piątek, 21 sierpnia 2015

Relacje braterskie


Najstarszy lat 10, najmłodszy 2 latka.
Różnica wieku spora, jednak nie przeszkadza aby były fantastyczne relacje między nimi.
Jeszcze będąc w ciąży najstarszy doczekać sie nie mógł na pojawienie się braciszka, z własnych zaoszczędzonych pieniążków kupił mu kocyk i pierwszą grzechotkę.
Po narodzinach trochę się zmartwiłam, Pierworodny podchodził z dystansem, na ręce wziąść nie chciał, nie pocałował, nie pogłaskał.
Siedział przy łóżeczku i patrzył - nic więcej.
Na szczęście z każdym kolejnym dniem było coraz lepiej.
Głaskanie po główce, przytulanie, chęć trzymania na rękach, pomoc przy braciszku bez mojego proszenia o nią.
Najstarszy stał się bardzo opiekuńczy.
Misiek miał go na każde zawołanie czyt. zapłakanie :)
Później zabawy, rozśmieszanie, wygłupy, noszenie na rękach i pierwsze kroki postawione od mamy w stronę brata.
Wszystkie te drobnostki sprawiły, że serce rośnie jak na Nich patrzę.
Tulą się i całują.
Chodzą na spacerach za rękę. śmieją się razem jakby jeden był zależny od drugiego.
Pierworodny jest jedyną osoba która nie została ugryziona bądź uszczypnięta przez najmłodszego bo Buba jest aja aja i w druga stronę, ten nie złości się na małego nawet gdy coś mu zniszczy czy zabierze.
I te roześmiane pyszczki gdy po dłuższym czasie się zobaczą.
Przywitanie po powrocie z wakacji nie z mamą a właśnie z bratem w pierwszej kolejności.
Mam nadzieję, że z biegiem czasu ya więź nie straci na sile tylko się wzmocni jeszcze bardziej.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz